Ciekawym wyzwaniem okazała się metamorfoza salki konferencyjnej w firmie informatycznej. Zastane pomieszczenie było zwykłym pomieszczeniem biurowym, bez wyrazu jak większość tego typu wnętrz. Aby zachować oficjalny, stonowany charakter pozostałyśmy w jasnej kolorystyce. Jedną ściana, na której zawisło 12 ramek, pomalowałyśmy na jasno szary kolor. Obrazki, które wykorzystałyśmy do ramek, zgodne z profilem i działalnością firmy, wydrukowałyśmy w tonacji granatowej takiej jak obicia krzeseł. W celu nadania charakteru temu pomieszczeniu zdecydowałyśmy się na bardzo wyrazistą, biało-czarna tapetę w zigzaki. Położyłyśmy ją tylko do wysokości 80 cm od podłogi, gdyż pozostała cześć ściany musiała pozostać biała jako tło dla rzutnika. Do tego wymiana lamp, półki i salka konferencyjna jak nowa!
Przy pracy nad mieszkaniem na toruńskiej starówce, głównie chodziło nam o zachowanie przytulnego klimatu tego miejsca. W tym celu zdecydowałyśmy się na położenie tapety w kratę, która jeszcze bardziej ociepliła to urocze wnętrze. Odświeżenie ścian, które pomalowałyśmy na biało to podstawa, która zawsze sprawia, że mieszkanie staje się jaśniejsze a tym samym bardziej przestrzenne. Ze względu na dosyć dobry stan podłóg nie zdecydowałyśmy się na ich wymianę. Stare meble w kuchni odświeżyłyśmy poprzez wymianę ciemnego, bordowego blatu, zastępując go jasnym drewnianym. W łazience nie obyło się bez pomocy fachowców, którzy zajęli się montażem nowozakupionych sanitariatów. W przedpokoju rolę stolika a nawet szafki na buty pełnią wyszlifowane i pomalowane skrzynki na owoce. Świetnym elementem dekoracyjnym okazał się stary napis ulicy Królowej Jadwigi, który znalazłyśmy wśród rupieci na strychu. Dobór pościeli, obrazków oraz dodatków to kropka nad „i”, którą z chęcią stawiamy po wykonaniu prac remontowych i porządkowych. Mieszkanie nabrało przyjaznego klimatu. Jest jasne i bardzo funkcjonalne.
W tym uroczym mieszkaniu zlokalizowanym w Gdańsku Wrzeszczu metamorfozę zaczęłyśmy od zmiany koloru ścian. Słoneczny, niezbyt gustowny żółty zastąpiłyśmy neutralną niezawodną bielą. Dopiero po tym zabiegu mogłyśmy przystąpić do kolejnych prac. W sypialni zdecydowałyśmy się na bardzo jasną biało-błękitną tapetę w pasy, romantyczną pościel i białe zasłonki. Aby nadać trochę bardziej wyrazistego charakteru, w salonie pomalowałyśmy jedna ścianę na kolor szary, wydzielając w ten sposób sekcje jadalnianą. Do tego firanki, obrazki, poduszki i już się chce odpoczywać w tak przygotowanym pokoju gościnnym. Ponieważ łazienka, którą zastałyśmy była w opłakanym stanie, należało wykonać gruntowny remont obejmujący wymianę kafli ściennych i podłogowych oraz kabiny prysznicowej. Przy tak maleńkich wnętrzach sprawdziły się białe płytki ścienne, które nieco optycznie powiększyły wnętrze. Aby łazienka nabrała ciepłego klimatu na podłodze zastosowałyśmy płytki podłogowe imitujące drewno. W wc przeprowadziłyśmy mały lifting zastępując stare drzwi harmonijkowe płytą z kartongipsu. W kuchni szeroki parapet wykorzystałyśmy jako siedzisko z poduchami a tym samym stworzyłyśmy miejsce na wypicie porannej kawy czy poczytanie książki.
W tej metamorfozie w pierwszej kolejności musiałyśmy zmienić kolor ścian. Ostry pomarańcz raził w oczy i uniemożliwiał odpoczynek w takiej kolorystyce. Jak zawsze sięgnęłyśmy po naszą ulubiona, czystą biel. Aby nieco ożywić jasne pomieszczenia wybrałyśmy dwa rodzaje tapet. W jednym pokoju były to biało-czarne pasy oraz czarne dodatki do całej aranżacji. W kolejnym pomieszczeniu biało-beżowe pasy i bardziej stonowane dodatki. Zmiana w łazience ograniczyła się do wymiany zasłony prysznicowej i zakupu dodatków.
Tym razem otrzymałyśmy zadanie specjalne – trzypokojowe mieszkanie na 10-tym piętrze wieżowca w Gdyni do błyskawicznej metamorfozy. Mieszkanie nie zachwycało od pierwszego wejrzenia 😉 Krzykliwe kolory ścian, zaniedbana kuchnia, stare meble nie zachęcały do dłuższego pobytu w mieszkaniu, ale… Był jeden element, który sprawił, że zdecydowałyśmy się podjąć wyzwanie. Piękny widok na Zatokę! Dzięki niemu udało nam się dostrzec potencjał mieszkania Przystąpiłyśmy do pracy zaczynając od standardowego oddgruzowania ze starych mebli, niepotrzebnych bibelotów, przechodząc następnie do odmalowania ścian. Zależało nam na tym, by mieszkanie stało się czyste i przytulne. Postanowiłyśmy sprowadzić wyposażenie do minimum. Dwa pokoje spełniły rolę sypialni z podwójnymi łóżkami i przyjemnymi dodatkami. Największy pokój z małym balkonikiem przekształciłyśmy w przytulny salon, pozostawiając jedną ze ścian w dotychyczasowym malinowym kolorze, uzupełniając go pasującymi dodatkami w kolorze bieli, różu. Do salonu wstawiłyśmy drewniany stół, ustawiając go z premedytacją przy oknie. Bo czy może być coś przyjemniejszego niż śniadanko z widokiem na morze? Kuchnia wymagała największych zmian, ale jak się okazało poprzez wykorzystanie tapety we wzór imitujący stare deski, zmianę szafek udało się w prosty sposób stworzyć jasną i czystą przestrzeń kuchenną.
Najnowsze komentarze